Liam cz. 1 ♥

Imagin o Liam'ie cz. 1 

Znałaś sie z 1D już od ponad roku. Mieszkaliście razem, oraz mieszkały z tobą jeszcze twoja przyjaciółka Harriet,Eleanor oraz Perrie. Oczywiście 1D wyjeżdżają w trasy a kiedy są w domu to mieszkają w domku dla gości. Świetnie wszyscy zawsze się bawiliście. Twoja przyjaciółka zdążyła wyrwać Harry'ego. Tobie podobał się Liam ale powiedziałaś to tylko Niall'owi który był twoim przyjacielem. Nie chcialaś tego mówić przyjaciółce ponieważ ona by wygadała od razu Harry'emu a on Liam'owi. Kochaliście wszyscy siedzieć na podwórku nad basenem i wychodzić na wspólne lody czy kawę, wspólne wycieczki. Dziś był piękny dzień więc zdecydowaliście iść na podwórko. 
Lou: Ej {T.I.}, El i Harriet chodźcie do wody, czemu się wylegujecie? - zapytał Lou który zasłonił wam słońce.
T: Ponieważ my lubi się opalać, wiec z łaski swojej przesuń tyłeczek bo chcemy się poopalać - powiedziałaś do Lou nie patrząc na niego. 
L: Jak chciałyście.. - powiedział Lou i szybkim krokiem wrzucił El drąc się - HAROLD BIERZ SIĘ ZA HARRIET!!! A TY ZAYN ZA PERRIE! - Loczek od razu podbiegł do Harriet i wziął ją na ręcę wskakując do wody, Zayn zrobił to samo.
El, Pezz i Harr: Jak Mogliście debile! Normalnie... - nie zdążyły dokończyć ponieważ ich chłopcy je pocałowali.
T: Ehh jak dobrze a zarazem źle że nie mam chłopaka - szepnęłaś patrząc się na zakochańców a potem zerknęłaś na Liam'a i znów założylaś okulary przeciwsłoneczne, aby sie móc dalej opalać.
Liam: No a ty co, dalej nie w wodzie? - podszedł do ciebie Liam. Nim się spotrzegłaś byłaś niesiona do wody.
T: LIAM NIE! PROSZĘ CIĘ! LIAAAM! - wydzierałaś sie ale na nic ponieważ po kilku sekundach byłaś w wodzie dalej otulona ramionami Liam'a. W sumie czułaś się dobrze ze względu na ciepło które dawał ci Liam. Za każdym razem kiedy cię dotykał czułaś dreszcze, do których przywykłaś. No oczywiście nie zliczajmy faktów że wszyscy byliście w ubraniach. Tylko wy dziewczyny miałyście krótkie spodenki i same staniki a ty miałaś ubraną bardzo luźną, przewiewną koszulkę która właśnie przyległa do ciała. Chłopcy byli w bermudach. Gdy już wszyscy byliście mokrzy zaczęliście się wrzucać, bawić i wiele śmiać. Było naprawdę fajnie, ale nothing can last forever. Musieliście pójść po coś do jedzenia. Ty,El, Pezz i Harriet poszłyście do kuchni aby zrobić obiad a chłopcy mieli posprzątać w domu aby było czysto ponieważ jutro checie jechać w góry, do waszego domku. W jednym pokoju miałaś być ty i Liam, w drugim Pezz i Zayn w trzecim Lou i Eleanor a w czwartym Hazz z Harriet i Niall'em. Oczywiście Hazz robił wielkie wyrzuty że nie chce mieć pokoju z Niall'em tak więc Niall będzie spał z Eleonour. Na obiad zjedliście kotlety, ziemniaki oraz sałatkę. Po skończonym obiedze poszłaś umyć naczycia. Bardzo się cieszyłaś z tego wyjazdu. 
L: Hej, pomóc w czymś? - wszedł Liam, niezauważalnie.
T: Hej nie nie trzeba dziekuję - odpowiedziałaś patrząc się w blat.
L: Cieszysz sie z wyjazdu? - poczułaś jego oddech na swoim karku i znów przeszedł cie dreszcz.
T: Ta-ak bardzo - zająknęłaś się choć chciałaś tego uniknąć. 
L: Wiele może zmienić taki wyjazd - rzucił Liam wychodząc i uśmiechając się. Byłaś zdzwiona, zastanawiałas się co miał na myśli ale musiałaś iść się spakować, była już 15.30. Poszłaś do swojego pokoju i zaczęłaś się pakować, ale nie wiedziałaś co masz wziąć. 
Lou: Hej, przepraszam że wchodzę bez pukania, ale przyszedłem powiedzieć do musisz wziąć - wszedł Lou.
T: O właśnie! Dziękuję bo kompletnie nie wiem co mam wziąć.
L: Weź jakieś swetry, ciepłe skartepetki ale weź strój kąpielowy oraz parę spodenek. - doradzał Lou.
T: Dziekuję! - podeszłaś i go pocałowałaś w policzko. Przy pakowaniu pomogła ci El i Pezz, ty również im pomogłaś. Nim się obejrzałaś była już 18 więc zeszłaś na dół na wieczorny seans.Dziś mieliście oglądać "LOL". Zrobiłaś popcorn, Pezz zrobiła kanapki a El zajęła się piciem. Na kanapie siedział Eleonour oraz Zerrie. Na fotelu usiadł Hazz z Harriet a tobie i Liamowi została kanapa dwuosobowa. Więc wszyscy się rozsiedli a Harry włączył film. Jak zawsze było zabawnie i miło. W końcu było już po 22 więc wszyscy poszli się wykąpać i spać. Ty po wykąpaniu jeszcze leżałaś na łóżku wciąż zastanawiając się co miały znaczyć słowia Liam'a aż w końcu zasnęłaś. 
~Rano~
Już o 6 Lou i Harry chodzili wszędzie i się darli że czas wstawać. Nie chętnie wstałaś, wzięłaś poranny prysznic i ubrałaś się w to  i zeszłaś na dół na śniadanie. Zjedliście tosty i wszyscy pełni popędziliście do auta. W jednym aucie jechałaś ty, Liam oraz Zerrie a w drugim Niall,Eleonour i Hazz z Harriet. Podróż miała trwać około 8 godzin, a wyjechaliście o 7.00 więc na 15 powinniście być na miejscu. 
~auto~
Zayn: Może pośpiewamy coś? - zaproponował Zayn.
Perrie: To genialny pomysł to ja zaczynam, Kings Of Leon - Use Somebody. - Pezz zaczęła śpiewać. Po chwili wszyscy śpiewaliśmy. Gdy już minęły jakieś 2,5 godziny na śpiewaniu, znużył cię sen i zasnęłaś. 
~5 godzin później~
Obudziłaś się wtulona w Liam'a, który również spał. Nie chciałaś go budzić wiec spytałaś się Zayn'a który siedział za kierownicą za ile dojedziemy.
Z: Wiesz zostało nam około 30-40 minut, spokojnie. - odpowiedział Zayn nie odwracając oczu od drogi.

________________________________________
No to macie imagin o Liam'ie :) Mam nadzieje, że się podoba <3 Liczę na komentarze, oczywiście +10 komentarzy i daję następną część ♥

Kocham, Milena. xoxoxoxo