sobota, 30 marca 2013

Liam cz. 7 ♥

Imagin o Liam'ie cz. 7 ♥
Przyjżałaś się i nie mogłaś uwierzyć w to co widzisz... To był Liam obściskujący się z jakąś dziewczyną... On cię zauwarzył lecz już na pewno nie zdążył dogonic ani nic zrobić ponieważ ty uciekłaś i zaczęłaś płakać... 
Li: {T.I.} To nie tak jak myślisz! - krzyczał Liam lecz ty już byłaś za daleko.
All: {T.I.} CO JEST?! WRACAAAJ! - zdążyłaś usłyszeć. Dobiegłaś do jakiejś skały i za nią usiadłaś płacząc i płacząc... Dostałaś SMS od Perrie "Kochanie musisz wrócić do hotelu za godzinę mamy odlot, Kochamy cię Pezz&Elka&Harr xoxoxoxo" wystukałaś krzywo na klawiaturze "Jasnn dziewczn przyjde za raz..xxx". Pozbierałaś się i wróciłaś do hotelu.
H: Jesteś! Wiesz jak się martiwłyśmy? - przytuliła na wejściu cię Harr.
T: Dziekuję że się mną zainteresowałyście - znów wybuchłaś płaczem. - Elka mogę spędzić święta z tobą i Lou? - zapytałaś zapłakana.
E: Jasne,zawsze - uśmiechnęła się Elka tuląc cię. - przyjdzie też Zerrie i Hazri - pocałowała cie w policzek.
T: Zdążę się wykąpać? - zapytałaś z nadzieją.
P: No leć mamy jeszcze na spokojni 30 min bo w 20 dojedziemy na lotnisko.
T: Dziękuję - posłałaś buziaka w powietrze i poszłaś się wykąpać. Ubrałaś się niechętnie w to ponieważ nie miałaś nic innego. Umalowałaś się lekko aby mieć powód do niepłakania. Czas na wyjazd.
~Samolot~
Siedziałaś sama ze słuchawkami w uszach zapatrzona w chmury za oknem.
El: Widziałam co się stało - z zamyśleń wyrwała cie Elka.
T: To było okropne - nie mogłaś wytrzymać i zalałaś się łzami, wtuliłaś się w El.
E: Nie płacz, Bejb. Wszystko się ułoży. Liam nie jest taki on naprawdę cię kocha. Nigdy by tego nie zrobił. Musi być wyjaśnienie - próbowała cię pocieszyć El.
T: Tak? A jak wytłumaczysz to?! - pokazałaś Elce swój telefon z różnymi plotkami a jedna brzmiała
"Czyżby nowa para Hollywódzka? Tak! Lanielle is real, teraz to oficjalne! Życzymy szczęścia! *zdjęcie*"
E: Ale musi być tego wytłumacznie... - wciąż zastanawiała się El nad wymyśleniem odpowiedzi.
T: Nie ma... A w sumie jest jedna.. Nie kochał mnie tylko chciał zranić - znów wybuchłaś płaczem.
P: Ciiii! Skarbie nie płacz... Nie zastanawiaj się. Może jakiś film? A może muzyka? Coś pośpiewamy? - proponowała Pezz.
T: Możemy pośpiewać - powiedziałaś zapłakana.
H: Ok ale najpierw przywrócimy cię do pożądku - powiedziała Harr udając teatralne obrzydzenie.
T: Haha no ok - delikatnie zachichotałaś.
~godzina później~
*Pamiętnik*
Jak to dziewczyny ujęły wyglądam "Muaaa!" haha co ja bym bez nich zrobiła! Tak ogółem dawno nic nie pisałam, więc chcę powiadomić że przez ten rok z 1D bawiłam się świetnie. Spełniły się moje sny i zostałam dziewczyną Liam'a lecz on mnie zdradził... Oj to bolało i nadal boli. Moje serce pękło na tysiące kawałeczków. Kocham go.. Ja naprawdę go kocham! Jak on mógł...
29.03.2013r. , Samolot do Londynu. ♥
*koniec*
Wpisałaś się do swojego pamiętnika do którego nie zaglądnęłaś od kilku miesięcy a nawet więcej. Zapytałaś się dziewczyn kiedy będziecie już w Londynie, okazało się że już jesteście tylko teraz musicie wylądować. Samolot spokojnie wylądował a wy wysiadłyście. Na lotnisku przwitało nas całe 1D. Zayn podleciał do Perrie, Harry do Harriet a Lou do Elki. To było słodkie, nawet z faktem, że Niall stał z paczką żelek. Postanowiłaś go pierwsza przywitać.
T: Hej Niall, jak tam? - zapytałaś siląc się na uśmiech.
N: A dziękuję, wszystko ok. A tam {T.I.}? - zapytał przytulając cię. Nim zdążyłaś odpowiedzieć nasilił się na ciebie wielki gurpowy Misiak lecz bez Liam'a. *I dobrze, nie chce go znać* - pomyślałaś. Poszliśmy do auta a po drodze nie obyło się bez komentarzy, że wyglądasz świetnie. Wsiedliście do auta a ty się upchałaś z Zerrie, Hazriet i Niall'em. Nie dokońca było idealnie ale wolałaś to niż towarzystwo Liam'a.
~W domu~
Lo: Hej {T.I.} słyszałem, że idziesz na święta do nas - zaśmiał się Lou.
T: Tak, takbym chciała - odpowiedziałaś.
Lo: Pamiętaj będą marchewki - szepnął Lou i odszedł. Zaśmiałaś się. *No tak te głupole zawsze rozbawią* - pomyślałaś.
Z: To może zrobimy wieczorkiem jaką impre na tarsie? Jutro są święta a dziś chill-out na tarasie, bez alko.
All: Jasnee! - odpowiedzieliśmy chórem. Spodobał ci się fakt że miło spędzisz wieczór z przyjaciółmi niż sama. Postanowiłaś iść do siebie i się przygotować na wieczór. Ubrałaś się w to i poszłaś do pokoju. Zastanawiałaś się co dalej. Jak to będzie. Okazało się że na romyślaniu zeszło ci około godziny i była już 19! Zebrałaś się w sobie i zeszłaś na dół. Na dole były koce, materace a nawet śpiowory.
Harry: Dziś śpimy na dworze {T.I.} cieszysz się?! - wykrzyknął loczek kiedy zeszłaś na dół.
T: Jasnee - byłaś lekko zmieszana lecz wyszłaś na taras.
Pezz: Hej {T.I.} zaprosiliśmy kilku znajomych więc dziś domóweczka - krzynęła Pezz - oczywiście zero alko - mrugnęła.
T: Kiedy się zaczyna impra? - zapytałaś.
El: Właściwie to już się zaczęła - powiedziała Elka i po chwili do domu weszło około 15 osób. Oczywiście od razu wszscy zaczęli się świetnie bawić, lecz ty nie. Weszłaś do domu i poszłaś do kuchni po coś do picia. Gdy się odwróciłaś zobaczyłaś Liam'a stojącego przed tobą.
Li: {T.I.} proszę daj mi to wyjaśnić - prosił Liam.
T: Mamy co sobie wyjaśniać?! - zapytałaś ze łzami.
Li: Tak i to wiele ale pozwól! - prosił wciąż.
T: No chyba nie... - zaczęłaś odchodzić ale Liam cię chwycił za nadgarstek a ty poczułaś sie jak w ten dzień kiedy to zrobiliście. Miesiąc temu.
Li: {T.I.} proszę - poprosił patrząc ci w oczy.
T: Nie Liam - i odbiegłaś do swojego pokoju. Ległaś na łózko i płakałaś,płakałaś,płakałaś aż zasnęłaś.
~kilka godzin później~
Obudziłaś się w środku nocy i wyjrzałaś przez okno, na podwórku biwakowali znajomi z Zerrie i Hazri. Widać Eleonour byli w domu. Wyszłaś z pokoju po coś do picia a przed twoim pokojem spał Liam. Nie mogłaś tak na niego patrzeć dałaś mu koc i poduszę i zeszłaś na dół po sok. Weszłaś na górę. Popatrzyłaś się na Liam'a uśmiechnęłaś się mimowolnie, bo go kochałaś ale on cię zranił. Wróciłaś do pokoju, wypiłaś sok i się położyłaś. Słuchawki poszły w ruch. Leciała piosenka Ne-Yo So sick która opisywała twój nastrój. W końcu ponownie zasnęłaś.
~Ranek~
Święta,święta,święta! Wstałaś z łóżka i poszłaś do łazienki. Wzięłaś ciepłą kąpięl oraz ubrałaś się w to. Strój na dziś miał być idealny. Zeszłaś na dół ze sztucznym uśmiechem i zobaczyłaś rodzinę Liam'a przywitałaś się i zapytałaś się Lou kiedy jedziecie do ich domku. Domek był obok ale i tak mogłaś się uwolnić. Lou powiedział, że Elka już jest więc pożegnałaś się, poszłaś po rzeczy i poszłaś do Elki.
~U Eleonour~
T: Ładnie tu macie - powiedziałaś wchodząc do domu Elki.
El: Dziękuję kochana, a teraz chodź na górę do twojego tymczasowego pokoju - powiedziałaś El która ruszyła schodami w górę. Ruszyłaś za nią na górę. W pokoju miałaś całkiem ładnie.
E: No dobra kochanie rozgość się a ja ide na dół szykować resztę jedzenia, a na 11.00 idziemy do kościoła - rzuciła Eleanor wychodząc z pokoju. Zaczęłaś się rozpakowywać się. Po jakoś 30 minutach byłaś już rozpakowana, i uznałaś że się przebierzesz w to i zeszłaś do El.
T: Hej pomóc w czymś? - zapytałaś schodząc.
E: Jeśli możesz zajmij się oblepianiem jajek i szykowaniem rzeczy do koszyczka, proszę - zawołała El, gotując.
T: Dobrze - posłusznie poszłaś do koszyczka i zaczęłaś wszystko układać a jajka wsadzać w koszulki. Po 15 minutach rzeczy do koszyczka były gotowe.
T: Elka bo ja już skończyłam, mogę wszystko wsadzić w koszyczek? - zapytałaś się.
E: Nieee! Koszyczek zawsze układa Lou. - powiedziała ze śmiechem. -LOUUUU! Koszyczkiem się zajmij! - krzyknęła El.
Lo: Biegnę kochanie! - i Lou jak na zawołanie przybiegł poukładać wszystko w koszyczku. Na widok Lou który układa wszystko w koszyczku zaśmiałaś się lecz nadal byłaś przygnębiona wydarzeniami z wczoraj.
~20 minut później~
Hazz: CZEŚĆ! Idziemy do kościoła, chodźcie! - wydarł się Harry stojąc w drzwiach.
T: Biegniemy! - krzyknęłaś i zawołałas Eleonour abyście już szli. Wyszliście razem do kościoła a widok Liam'a wprawił cię w smutek. Tak bardzo tęskniłaś ale nie mogłaś mu wszystkiego tak po prostu wybaczyć, to zbyt trudne. Wsiedliście do samochodów i pojechaliście do kościoła. Po 10 minutach byliscie w kościele.
~20 minut później~
Już jesteście po mszy i wracacie do domów. Za tydzień są urodziny Perrie. Oczywiście Pezz już cię zaprosiła. Jutro jest śniadanie poranne i zjesz je z rodziną Lou i El a wieczorem czas na kolacje z 1D. Smutna wróciłaś do domu i się przebrałaś, dziś wieczorem Eleonour wychodzą do kina a ty nie chcesz się wcinać więc zostajesz w domu, sama. Po powrocie z kościoła poszłaś do siebie aby iść po rzeczy na przebranie i poszłaś na długą kąpiel. Włączyłaś muzykę w laptopie i weszła do ciepłej wanny, z pianą.
~godzinę później~
Odprężająca kąpiel trwała około godziny. Wszyłaś z wanny i przebrałaś się w to. Było już około 15.
El: {T.I.}!!! Chodź na obiaaad! - zawołała Elka. Zeszłaś i zobaczyłaś nieznane ci osoby. Na oko były w twoim wieku. Uznałaś że wyciągniesz El do kuchni pod pretekstem "podania do stołu".
T: Może Elka chodź po rzeczy do kuchni? - zapytałaś.
E: Jasne chodź - odpowiedziała - a teraz razem z {T.I.} udajemy się do kuchni - powiedziała zabawnie El do reszty.
T: Kim oni są?! Co tu robią? - zapytałaś przerażona.
E: To są moi kuzyni, przyjechali na obiad a potem wybywają razem z nami, z tobą w domu zostaje tylko Alex. - powiedziała spokojnie Elka biorąc talerze - weź to - podałała ci talerz z kurczakiem. Wróciłyście do jadalni.
El: Widzisz tego blondyna? - szepnęła Elka lekko pokazując na przystojnego blondyna na końcu stołu obok którego musiałaś siedzieć.
T: Tak.
E: To jest właśnie Alex - mrugnęła do ciebie El. Obiad przebiegł spokojnie a ty byłaś lekko zestresowana.
~30 minut później~
Już było po obiedzie a ty pomogłaś El w sprzątaniu po obiednim. Wszyscy udali się na spoczynek poobiedni i za 40 minut mieli wychodzić. Gdy pomogłaś El poszłaś do swojego pokoju, położyłaś się na łózku, włączyłaś słuchaki i dodałaś wpis do pamiętnika.
*Pamiętnik*
Drogi pamiętniczku, tęsknie za Liam'em. Wciąż go niesamowicie kocham. On chciał mi wszystko wytłumaczyć ale sądzę że wszystkie ich zdjęcia mówią same za siebie + widziałam ich razem... To okropne uczucie. Dziś do Eleonour przyjechało kuzynostwo, i za chwilę wszyscy wychodzą. Ja zostaję z kuzynem El, Alex'em. Wydaję się fajny ale wieczorem wszystko się okaże. xxx
29.03.2013r., Dom Eleonour ♥
*koniec*
Akurat jak skończyłaś ktoś zapukał do drzwi. Wstałaś z łóżka i otworzyłaś. W drzwiach stał Alex.
A: Hej jestem Alex, wszyscy już poszli i pomyślałem że możemy porozmawiać lub obejrzeć film - uśmiechnął się Alex.
T: Hej jestem {T.I.} chodź na dół coś obejrzymy - odwzajemniłaś uśmiech. Zeszliście wspólnie na dół i usiedliscie na kanapie, przed telewizorem.
A: To może "Hachico"? - zaproponował.
T: Jasnee - odpowiedziałaś rozsiadając się. Usiedliście i zaczęliście oglądać. Oczywiście od razu zaczęliście rozmawiać i dość fajnie ci sie rozmawiało. Okazało się że Alex uwielbiam sporty wodne, i jest naprawdę miły. Rok temu miał dziewczyne ale niestety go rzuciła.
A: A ty masz chłopaka? - zapytał.
T: Tak... Znaczy.. Emmm.. Już nie.. Zdradził mnie - łzy napłynęły ci do oczu, Al wykorzystał tą okazję i cię przytulił. - ale nie przejmuj się. Nie ważne... - powstrzymałaś się od większego płaczu i zmieniłaś temat. 


______________________________________
A więc to już 7 część ^^ Hmmm.. Wiecie? Planuję jeszcze 3 części ♥ Powiem wam, że mam już 8 a teraz piszę 9 część. A więc czy między {T.I.} a Alex'em coś jest? A może jeszcze będzie? Czy sprawa między Liam'em a tobą się polepszy czy pogorszy?.. Dużo pytań ale komentujcie a się wszystkiego dowiecie! ♥ Kocham,pozdrawiam.
Milena. xxxxxx

4 komentarze:

  1. Daj nastepna ile kom ma byc? ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że wrócą do Siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bym chciała, zeby do sb wrócili ♥ Super!

    OdpowiedzUsuń
  4. I love it ♥

    OdpowiedzUsuń