sobota, 30 marca 2013
Imagin cz. 5
*twoimi oczami*
~następnego dnia~
Rano obudził cie dźwięk smsa. Przetarłaś oczy i spojrzałaś na zegarek, który stał na szafce, wskazywał on godzine 9:08. Wzięłaś telefon, by przeczytać smsa. /Dzień dobry Kochanie, mam nadzieje że nie śpisz. xxx/ - tak brzmiała treść smsa od Nialla. /Dzień dobry Bejb. No właśnie mnie obudziłeś. Ale to nic, właśnie miałam wstać. xxx/ - odpisałaś. /Oj.. To przepraszam, nie chciałem Cie obudzić. Moge wpaść? xxx/. /No pewnie! A o której chcesz? xxx/. /A moge teraz? xD xxx/. /Ym.. Jak chcesz, ale ja i tak bede jeszcze w łóźku, jak coś to otworzy Ci moja mama. ^^ xxx/. Odpowiedzi już nie dostałaś, ale usłyszałaś dźwięk dzwonka do drzwi. *No fajnie, przylazł.* - pomyślałaś z uśmiechem na ustach.
M: (T.I.), ktoś do ciebie! - zawołała mama.
Ty: Niech przyjdzie do pokoju! - odkrzyknęłaś. W mgnieniu oka Nialler znalazł sie u ciebie w pokoju.
N: No cześć słońce. - pocałował cie. - Wstawaj, zabieram cie na wycieczke.
Ty: Nigdzie nie ide. Chce siedzieć w pokoju i spać. - powiedziałaś z udawanym niewyspaniem.
N: Rozumiem, nie wyspałaś sie, ale to chyba nie jest powód żeby nie iść na spacer.
Ty: Ale ja udaje ćwoku, pewnie że sie zgadzam. Tylko czekaj, ja sie musze ogarnąć i ubrać. Poczekaj z 15 minut, ja w tym czasie sie ogarne.
N: Dobrze. Bede w salonie.
Ty: Ok. - Nialler wyszedł z pokoju, a ty podeszłaś do szafy i wyciągnęłaś ten zestaw (http://allani.pl/zestaw/695122). Potem poszłaś do łazienki.
*oczami Nialla*
Niall siedział w salonie i oglądał TV, a twoja mama była w kuchni.
M: Chłopcze, chcesz coś do picia? - spytała twoja mama.
N: Jakbym mógł prosić, to sok. - powiedział troszke zdenerwowany Niall.
M: Dobrze. - mama nalała soku do szklanki i przyniosła ją Niallowi. Potem usiadła na fotelu.
M: Jak ci na imie, młodzieńcze?
N: Niall jestem. Niall Horan. - powiedział z dumą.
M: Znam cie, (T.I.) dużo mi o tobie i o zespole mówiła. Co cie do nas sprowadza?
N: To (T.I.) pani nie mówiła? - spytał zdziwiony.
M: Czego?
N: A no tak, pani spała, więc nie miała jak pani powiedzieć. Wiem, że to (T.I.) powinna pani powiedzieć, no ale cóż. Ja i (T.I.) jesteśmy ze sobą. - twoja mama zrobiła sie blada.
N: Wszystko dobrze? - spytał.
M: Tak, jak najbardziej. Tylko sie zdziwiłam troche. Znacie sie dopiero jeden dzień, a już jesteście razem.
N: Wie pani, to była miłość od pierwszego wejrzenia.
M: Ach.. Jakie to romantyczne. - zachwyciła sie twoja mama.
M: Mam nadzieje, że (T.I.) nie bedzie musiała cierpieć i jej nie zdradzisz. - powiedziała surowo. Niall sie troche przestraszył.
N: Obiecuje. Z ręką na sercu. - powiedział już mniej zdenerwowany.
N: Opowie pani coś o (T.I.)? Jakoś nie mieliśmy okazji, by porozmawiać.
M: (T.I.) to bardzo miła osoba i bardzo towarzyska. W Polsce miała wielu przyjaciół. Teraz pewnie w szkole też znajdzie sobie koleżanki i kolegów.
N: No właśnie, (T.I.) idzie do szkoły. Ale do jakiej?
M: Na studia. Chce studiować psychologie. Wiesz, ona sie świetnie dogaduje z ludźmi, więc wybrała ten kierunek. Myśle że to była dobra decyzja.
N: Ja też mam taką nadzieje.
*twoimi oczami*
N: ... nadzieje. - zeszłaś na dół i ujrzałaś Nialla z twoją mamą.
Ty: O czym rozmawialiście?
N: Twoja mama opowiadała mi troche o tobie. Chcesz iść na studia tak?
Ty: Tak, na psychologie. Lubie rozmawiać z ludźmi o ich problemach, przeżyciach. Lubie też pomagać w trudnych sytuacjach, chociaż sama nie daje sobie w niektórych sytuacjach rady i po prostu zamykam sie w sobie, staje sie nieśmiała. - powiedziałaś.
N: Dlatego wczoraj puściłaś buraka, wtedy w parku tak?
Ty: Tak. - powiedziałaś z uśmiechem na twarzy.
N: Idziemy? - spytał.
M: Gdzie idziecie? - spytała twoja mama z ciekawością.
N: Zabieram (T.I) na małą wycieczke. Wrócimy tak o 15:00 może o 16:00. - powiedział i poszliście do przedpokoju.
M: Dobrze, życzej udanej wycieczki. - zawołała twoja mama.
N&Ty: Dziękujemy.
N: Do zobaczenia.
M: Do widzenia Niall. - powiedziała twoja mama, machając wam na do widzenia.
Ty: To gdzie jedziemy? - spytałaś z zaciekawieniem?
N: A to niespodzianka. - uśmiechnął sie Niall i otworzył ci drzwi od samochodu, do którego wsiadłaś. Potem wsiadł Niall i pojechaliście, sama nie wiesz gdzie.
_________________________________________
Dziękuje za wszystkie komentarze, jestem naprawde szczęśliwa, że podoba wam sie to opowiadanie. Jak dla mnie jest on beznadziejny, ale cóż. I oczywiście jest ten sam warunek. ^^ 10 komentarzy - następna część. Kocham i pozdrawiam,
Daniela. xxx
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
super
OdpowiedzUsuńSwietnyyyy <333
OdpowiedzUsuńSwietny imagin, fajny bo taki nieprzewidywalny duzo sie moze zdarzyc super ;3333
OdpowiedzUsuńDziewczyno kocham twoje teksty /Laura
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńnext ;*
OdpowiedzUsuńkochana jaką ty masz wyobraźnie
OdpowiedzUsuń<3 kocham twoje imaginy
OdpowiedzUsuńI love you :)
OdpowiedzUsuńSuuper :***
OdpowiedzUsuńNastępną Część . Proszee . ! <3
OdpowiedzUsuńNaprawde Zajebiste Opowiadanie . / K