*oczami Nialla*
~godz. później, ognisko u 1D~
Lou: Niall, skocz po jakieś piwo, jest w lodówce i możesz wziąć tęczówke.
N: Ok. (T.I.) idziesz ze mną?
Ty: Okej. - poszliście do środka.
N: Ty idź do kuchni po piwo, ja pójde po tęczówke.
Ty: Co to jest tęczówka? - spytałaś zdziwiona.
N: My w zespole tak nazywamy wódke. - powiedział z dumą Nialler.
Ty: Ahahaha.. Ok, ale ja nie wiem gdzie jest kuchnia.
N: Prosto, w lewo i..
Ty: I w drzewo hahaha.. - przerwałaś mu. Zaczęliście sie śmiać.
N: Hahahaha.. Czy ty czegoś czasem nie brałaś?
Ty: Jadłam tylko bułke u was.. Jedynie że w niej coś było.
N: Nie, nic nie było. To do kuchni idź prosto a potem na lewo.
Ty: Hahaha... Ok. - tak jak powiedział Niall, tak poszłaś. Gdy znalazłaś sie w kuchni, podeszłaś do lodówki. Na niej było dużo listów od fanów, ale też zdjęcie Nialla z jakąś dziewczyną. Przyglądałaś sie temu zdjęciu. Niall był taki uśmiechnięty i szczęśliwy, ta dziewczyna też. *Pewnie wiele ich łączyło, skoro Niall ma to zdjęcie.* -pomyślałaś. Z zamyślenia wyrwał cie głos Nialla.
N: Ta dziewczyna to moja przyjaciółka. Była przyjaciółka, bo teraz pewnie nie chce mnie znać. Miałem z nią bardzo dobry kontakt, ale po tym jak dostałem sie do X Factora, nie miałem czasu by z nią porozmawiać lub napisać, czy zadzwonić. Pamiętam o niej do dzisiaj.
Ty: Oł.. No to współczuje.
N: Ech.. Było minęło, nic już nie zrobisz. A teraz weź piwa i idziemy na dwór. Inni pewnie sie nie cierpliwią że nie ma nas tak długo, a poza tym Lou chciał piwo. Hehehe..
Ty: Ok, chodźmy. Już wiem o czym bedzie myślał Hazza. - zaśmialiście sie i wyszliście na dwór. Nie mogliscie uwierzyć w to co sie dzieje. Harry zaczął sie bić z Zaynem, każdy ich rozdzielał, ale nie wychodziło im to. Szybko zareagowałaś i podbiegłaś do nich. Nialler pobiegł za tobą.
Ty: PRZESTAŃCIE!
Z: To niech ten debil sie odwali od Perrie!!
H: Ja sie do niej nie przystawiałem, ona sama sie do mnie kleiła!!
Z: Taa jasne, bo ci uwierze. Ona taka nie jest. Ale nie... Święty pan Styles przecież nigdy nie jest winny, musi zrzucać wine na innych!
H: Nie zrzucam na nią winy! Mówie prawde!
Ty: STOP! PRZESTAŃCIE! Nie macie sie o co kłócić?! Lepiej byście pogadali w spokoju, a nie od razu musicie sie bić. Bójka nic nie pomoże! - zaczęłaś wrzeszczeć. Byłaś zła na nich. Nie wiesz czemu ale byłaś. Reszta ludzi dawno już poszła, nawet Perrie uciekła. Zostałaś ty, chłopcy i Danielle. Harry i Zayn ochłonęli, reszta też. Zapadła niezręczna cisza. Nikt nie chciał nic mówić. Staliście nadal na środku podwórka i gapiliście sie na siebie. Aż w końcu Liam przerwał tą cisze.
L: Ok, widze że troche się sytuacja zrobiła niezręczna, więc każdemu proponuje byśmy troche tu ogarnęli i posprzątali.
Ty: Dobry pomysł. Ja z Danielle powynosimy wszystkie naczynia, a wy zajmijcie zgaście ognisko i pozbierajcie troche te śmieci.
All: Ok. - każdy zajął sie tym, czym miał. Wynosząc naczynia, rozmawiałaś z Danielle. Wiedziałaś, że zaprzyjaźnicie sie, bo bardzo ją lubiłaś.
Ty: Jak wam sie układa? Widze, że bardzo sie kochacie.
Dan: Wiesz, kochamy sie i ufamy sobie. To podstawa w związku. Wiadomo, Liam ma trasy, ja też mam z zespołem, w którym tańcze, ale gdy tylko mamy czas to piszemy do siebie smsy, lub dzwonimy.
Ty: Bardzo cie lubie, wiesz? Najbardziej ze wszystkich dziewczyn chłopaków, nielicząc mnie. - zaśmiałyście sie.
Dan: Nie myślałam że Niall znajdzie sobie taką dziewczyne jak ty. Wiem, że bedzie wam bardzo dobrze ze sobą.
Ty: No miejmy nadzieje.
Dan: Czemu "miejmy nadzieje"? Na pewno bedziecie razem szczęśliwi, i nikt ani nic temu nie przeszkodzi.
Ty: Boże dziewczyno, jak ja cie kocham.
Dan: Y.. Czemu? - powiedziała zmieszana.
Ty: Za te twoje rady, jesteś zupełnie jak Liam.
Dan: Aj taam. Tylko dam ci jeszcze jedną rade.
Ty: Jaką? - spytałaś z zaciekawieniem.
Dan: Gdy bedziesz chciała o czymś porozmawiać, to mów. Ja ci pomoge, jak bede mogła.
Ty: Dziękuje. - powiedziałam, wkładając ostatni widelec do zmywarki. - No, to już wszystko. Ja bede musiała już iść, późno jest. Mama bedzie sie martwić.
Dan: We dwie raźniej, ja już też bede sie zbierać. Chodź, poszukamy chłopaków.
Ty: Widziałam jak szli do salonu.
Dan: Ok, chodźmy. - poszłyście do salonu. Tam chłopcy grali w Fife. Podeszłaś do Nialla, który akurat grał i miał strzelić do bramki Lou.
Ty: Kochanie..
N: (T.I.) zobacz co zrobiłaś, przez ciebie straciłem piłke. - powiedział z oburzeniem.
Ty: Przepraszam, przyszłam sie pożegnać. Musze iść już do domu, jest po 1:00. Mama bedzie sie martwić.
N: Dobrze, kochanie. Bluze zatrzymaj. - pocałował cie.
Ty: Dobranoc wszystkim, śpijcie dobrze. I bez bijatyk mi tu. - spojrzałaś na Harrego i Zayna.
H&Z: Ok. - powiedzieli.
L&Dan: Dobranoc. - powiedzieli i wyszłaś. Po paru sekundach byłaś już przed drzwiami. Po cichu weszłaś, żeby nie obudzić rodziców. Po cichu ściągnęłaś buty i na palcach poszłaś do swojego pokoju. Z łóżka wzięłaś piżame (http://allani.pl/zdjecie/531681) i poszłaś do łazienki. Tam się wykąpałaś i przebrałaś w piżame. Po zakończonych czynnościach, położyłaś sie do łóżka. Nagle usłyszałaś dźwięk smsa. *Pewnie czegoś zapomniałam zabrać.* - pomyślałaś, ale myliłaś sie, bo wiadomość była od Nialla. /Jak tam bejb? Tęsknie. xxx/ - napisał. /Ja też tęsknie. Właśnie się położyłam do łóżka. Jestem bardzo zmęczona dzisiejszym dniem. xxx/ - odpisałaś. /To wyśpij się. Dobranoc, kocham Cię. xxx/. /Ja Ciebie też kocham, dobranoc. xxx/ - odpisałaś mu, a po chwili zasnęłaś.
_____________________________________________________________
Po długim namyśleniu, jednak postanowiłam dalej pisać to hm.. opowiadanie? Tak, to najlepiej brzmi. ^^ Ale, jest jeden warunek: 10 komentarzy - następna część opowiadania :D Hahah.. Mały szantażyk musi byc. :P Kocham i pozdrawiam,
Daniela. xxx
Jakie to suuuuodkie! *-* Dawaaaaaaj dalej! *-*
OdpowiedzUsuńHahahahah.. Ty mi pomożesz w pisaniu xD <3
UsuńFiem <3
UsuńKocham. xx
Suuper
OdpowiedzUsuńnastepna czesc prosze (^-^)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńFajne ! Dalej, dalej ;p
OdpowiedzUsuńDziewczyno ! Pisz dalej !
OdpowiedzUsuńSuper! Jestem ciekawa ciągu dalszego ♥ Pisz, pisz dalej...;))
OdpowiedzUsuńPisz dziewczyno pisz bo jest swietne . <3
OdpowiedzUsuń