czwartek, 4 kwietnia 2013

Liam cz.11 ♥ ~ostatnia

Opowiadanie Liam <3 
Oczywiście imprezka kręciła się przy brzegu więc troszkę trzeba było najpierw przejść więc drogę zrobiliście z płat róż. Wszyscy znajomi Perrie w tym Little Mix i wy schowaliście się w swoich miejscach. Po jakoś 30 minutach widzieliście nadchodzacą i zachwyconą Perrie. Wyglądała pięknie. Po chwili gdy już stała na środku tej całej frady wyskoczyliście z wielkim hukiem i krzykiem! Wszyscy od razu polecieli składać życzenia Perrie i dawać prezenty.
P: Dziękuję wam wszystkim! To coś pięknego! - miała w oczach łzy. Przytuliła się do zayn'a który tak jak się umawialiście szepnął jej że od niego prezent dostanie później. No i imprezka się zaczęła. Dzikie tańce,śpiewy,zabawa.
~Godzinę później~
Siedziałaś sobie przy barze i była już 20.30 i zabawa nieźle się rozkręcała. Gdy nadeszla 21 uzaliście że czas na oświadczyny Zayn'a i daliście mu znak.
Z: Perrie czy mogę? - zapytał unosząc ją i stawiając na kamieniu przy brzegu aby na nim stała.
Z: Czy ty Perrie Edwards zrobisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie? - zapytał Zayn klękając przez Perrie i wyciągając pierśionek.
P:TAK TAK PO TYSIĄCKROĆ TAAAAAAAAAAAAK! - wykrzyczała zakładając pierścionek na palec i rzucając się na Zayn'a. Razem stanęli na kamieniu a wy wszyscy puściliście lampiony w góre. *Słodkie* - pomyślałaś stojąc kawałek dalej, sama. Nagle ktoś cię chwycił za ramię. Odwróciłaś się i ujżałaś Liam'a.
T: Liam... - nie wiedziałaś co masz zrobić. Jednak uznałaś, że zostaniesz. Kiwnęłaś głową aby usiadł.
L: {t.I.} Proszę daj mi wytłumaczyć. - po dłuższej ciszy powiedział Liam. Siedzieliście sami, dalej od całej imprezy.
T: Dobrze - Liam się uśmiechnął.
L: Więc to nie tak jak myślisz - usiadł tak aby ci patrzyć w oczy - byłem z Danielle ponieważ chciałem uniknąć hejtów na ciebie. Ona jest tancerką więc na nią mniej hejtów poleci. Robiłem to dla ciebie, i chciałem ci wszystko później wyjaśnić. Nie kocham jej, to po prostu stara przyjaciółka. Chłopcy wiedzieli o moim planie. Zgodzili się. Wszystko te pokazywania prasie, pocałunki w policzek i koncerty. Wszystko dla ciebie, by cię chronić. - Liam miał łzy w oczach. Nie wiedziałaś co masz powiedzieć. Cały ten przekręt dla ciebie? *To takie słodkie* - pomyślałaś patrząc się w Liam'a któremu już łzy po twarzy spływały. Chwyciłaś go za rękę, i wtuliłaś się w niego.
T: Kocham cię! - szepnęłaś.
L: Ja ciebie też {T.I.} tylko ciebie.. Pamiętaj - powiedział mocniej cie tuląc. - zakończyłem tamten "związek" - powiedział całując cię czule - nie chcę cię już never ranić ani stracić ponieważ jesteś całym moim światem. - zarumieniłaś się i wpiłaś w jego usta. Leżeliście na pisaku wtuleni w siebie oglądając gwiazdy. Przeszliście się też brzegiem oceanu, Liam ci nawet zaśpiewał parę piosenek. Nie odrywałaś się od niego a on nie pozwalał ci odejść. Gdy szliście brzegiem oceanu zaczęliście się oddalać od imrezki.
T: Liaś oddalamy się - powiedziałaś próbując zawrócić.
L: No ale choooodź - powiedział patrząc sie na ciebie i uśmiechając zadziornie. Nie mogłaś mu się oprzeć, kochałaś go a w dodatku musieliście się sobą nacieszyć. Doszliście do jakiegoś małego, uroczego domku do którego weszliście.
T: Co my tu robimy? - zapytałaś zdziwiona.
L: Chcę się tobą nacieszyć - powiedział Liam patrząc ci głeboko w oczy, uśmiechając sie zadziornie. Położył ci ręcę na biodrach i przytulił mocniej do siebie a potem wpił w ciebie usta. Po chwili leżeliście w swoich objęciach, a ciuchy latały po całym domku.
~Godzinkę później~
Po spędzonej wspólnie godzinie ubraliście się i wybiegliście uśmiechnięci.
T: I tak ci ucieknę- krzyczałaś śmiejąc się.
L: A ja cię złaaaapie! - krzyczał Liam. W pewnym momencie Liaś uniósł cię do góry a następnie wylądowałaś w wodzie. Odwięczyłaś się. Udawałaś że się topisz a kiedy Liam cię ratował podtopiłaś go. Dużo się śmialiście. Na tym wszystkim minęły ponad 2 godziny więc uznaliście że wrócicie już do reszty. Szliście powoli i w ciszy, nie potrzebne wam było słowa. Wystarczyła obecność. Doszliście do reszty a tam wszyscy się dziwnie na was patrzyli. Na szczęście zaczęła lecieć Ballada.
L: Mogę prosić? - Liam wskazał ręką parkiet.
T: Oczywiście - uśmiechnęłaś się i po chwili razem bujaliście się w swoich objęciach. Na koniec piosenki Liam wpił się w twoje usta, zrobił to delikatnie.
All: Awwwwwwwwww! - wszyscy krzyknęli a wyście się od siebie oderwali, paląc buraka.
Perrie: Znów razem?! - wykrzyczała radosna.
T: No tak.. - uśmiechnęłaś sie i zagryzłaś wargę patrząc na Liam'a.
All: W końcu! Gratki - wszyscy sobie pogratulowaliście. Impreza przebiegła świetnie ale była już 3 w nocy i wszyscy byli pijani. Wróciliście do domu uśmiechnięci. Po powrocie udałaś się do siebie. Wykąpałaś się i ległaś zmęczona, lecz uśmiechnięta na łóżko. Po chwili ktoś zapukał i otworzył drzwi.
L: Mogę? - zapytał Liaś podchodząc do łóżka.
T: Tego własnie potrzebuję - uśmiechnęłaś się i wtuliłaś w tors brązowookiego bruneta.
~Jutro~
Wstałaś równo z Liam'em. Mieli dziś koncert, na szczęście w Londynie więc mogliście iść wspólnie. Wstałaś i poszłaś do łazienki. Liam przyszedł do ciebie, pod prysznic i wzięliście wspólną kąpiel.
T: Jak myślisz misiaku to będzie dobre? - pokazałaś mu zestaw.
L: Kociaku tobie jest we wszystkim ładnie - powiedział puszczając ci oczko. Zarumieniłas się i ubrałaś w to ponieważ teraz jechaliście tylko na próbę. Ciuchy na koncert spakowałaś do torby i zeszliście na dół, trzymając się za rękę. Na dole już byli prawie wszyscy ale brakowało Niall'a i Harry'ego.
T: Hej! A gdzie reszta? - zapytałaś odkladając torbę i siadając koło dziewczyn.
El: Hejka wam! Śpią - zaśmiała sie Elka. Dziś na śniadanie były kanapki, wiec każdy wziął talerz i zaczął pałasowac. W połowie posiłku wszedł Harry i Niall.
Lo: No proszę nasze zguby wstały! - powiedział Lou a wszyscy wybuchli śmiechem.
Harr: Siadajcie i do jedzenia bo o 10 musimy wyjechać! - zarządziła Harriet i wszscy w komplecie siedzieliście przy stole, jedząc. Po skończonym posiłku pomogłaś dziewczyną i wszyscy wsiedliście do auta. Po 35 mintach byliście na miejscu.
Paul: No dobra już ruchem do środka, próbe mamy! - krzyknął Paul gdy wysiedliście z auta. Posłusznie poszliście do środka, a następnie do garderoby. Tam zostawiliście wszystko i wyszliście na Arenę O2. Ty z dziewczynami zajęłyście miejsca na widowni a chłopcy zaczęli próbę. Nie obyło się bez śmiechów,żartów czy też "fochów". Było bardzo zabawnie, a ty dawno nie byłaś z nimi na koncercie i się stresowałaś.
Louise: No chłopcy.. I dziewcznęta do garderoby za godzinę macie koncert! - zawołała Louise śmiejąc się. Liam wziął cie na barana i pobiegł do garderoby. Reszta zrobiła to samo ze swoimi dziewczynami, a Niall biegł ze swoją nową dziewczyną Tess. Poznał ją na urodzinach u Perrie i od razu do siebie mięte. Troszkę udało ci się poznać tą Tess i jest całkiem miła. W garderobie także nie obyło się bez śmiechów. Ubrałaś się w swój zestaw.
Harry: WOW! {T.I.} Wyglądasz cudnie! Jak wy wszystkie - orzekł Harry, który właśnie sie ubierał. Chwilke później chłopcy wyszli na scenę a ty z dziewczynami stałyście za kulisami. Koncert był wspaniały i fani się świetnie bawili, tak jak i ty. W pewnym momencie na środek wyszedli chłopcy i Loui zaczał mówić.
Lo: Ostatnio coraz więcej lecą hejty na Eleanour,{T.I.}, Harriet a nawet pierwsze hejty poleciały na Tess. Wy wiecie jak bardzo je ranicie? - powiedzial Lou z poważną miną.
Harry: Właśnie my je kochamy, wy powinniście to uszanować. Was wszystkich również kochamy, bez was bylibyśmy nikim, ale dzięki tym dziewczyną *patrzy na was* nasze życie jest niesamowicie kolorowe. To wszystko: wy i one to cały nasz świat. Jesteście najważniejsi i strasznie chcemy abyście żyli w zgodznie.
Li: Właśnie.. Raniąc je - ranicie nas. Nie chcemy stracić ich ani was. Prosze zrozumcie. My je kochamy tak samo jak was. Więc przemyślcie czasami że głupim słowem "Nie powinnaś być z Louis'em" ranicie je a przy tym nas... - na koncercie zapadła cisza. Popatrzyłaś na dziewczyny ale one również były zdezorientowane.
Niall: Dziewczyny.. Chodźcie tu - nie wiedząc co robić w końcu wyszłyście na scenę i wtuliłyście się w swoich chłopaków.
Zayn: Spójrzcie... Nie rób drugiemu co tobie nie miłe. Słowa mojej mamy. Uszanujcie to że w nich tak jak i w was znaleźliśmy szczęście - Zayn powiedział to patrząc na Perrie a następnie ją pocałował, reszta chłopaków poczyniła to samo. Liam cię mocno ucałował i poprosił abyś wróciła za kulisy. Wróciłaś a po chwili dołączyła reszta dziewczyn. One równierz nie ogarniały co się właśnie stało. Reszta koncerta przebiegła bardzo dobrze. Nigdy już nie miałaś tylu hejtów, ale nie obyło się bez nich ponieważ taki to już świat. A z Liam'em wszystko bylo już świetnie.


________________________________
Tak więc to już koniec nudnego (Dla mnie) imagin'a o Liam'e! Osobiście mi się nie zbyt podobał ale do was opinia należy ;) Mam dla was niespodziankę... Jest jeszcze jeden rozdział a mianowicie BONUSOWY! :D  Liczę na komentarze ^^ Kocham, pozdrawiam. 
Milena. xxxxx

5 komentarzy:

  1. Super ! Nie umiem sie doczekac zakończenia ( części bonusowej ) Tak dalej kochana z tymi opowiadaniami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuuper, czekam na bonus ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. "...a ciuchy latały po całym domku..." Boooskie *-* ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. extra ;p dawaj tą bonusową i kolejną z niallem ;)

    OdpowiedzUsuń