wtorek, 2 kwietnia 2013

Liam cz. 10 ♥

Imagin o Liam'ie cz. 10 ♥
~Rano~
 Obudziłaś się w pokoju Niall'a ale jego obok nie było. Zdziwiłaś się lecz wstałaś i poszłaś do łazienki się wykąpać. Nie wzięłaś ciuchów więc musiałaś w samym ręczniku przebiec do swojego pokoju. Twój pokój był niedaleko i modliłaś się żeby nikt cię nie zobaczył. Wychyliłaś głowę z łazienki i wybiegłaś. No jednak nie udało ci się umknąć że zobaczył cie Liam. 
Li: Ślicznie wyglądasz.... - powiedział Liam stojąc przy schodach i patrząc się na ciebie, swoim pięknym wzrokiem. Ty tylko się zaśmiałaś i uciekłaś do siebie. Ubrałaś się w to i zeszłaś na dół. 
All: Hejkaaa {T.I.}!  - krzyknęli wszscy. Spojrzałaś na zegarek - 7.10. *No tak dziś jadą znów w trasę* - pomyślałaś i posmutniałaś. 
T: Hej - wysiliłaś się na uśmiech. Podeszłaś do stołu i zaczęłaś pałaszować naleśniki. Szczerze? Tylko w nich dłubać ponieważ nie byłaś głodna. 
1D: My lecimy po rzeczy i do samochodu! - krzyknęli przepychając się i biegnąc na górę.
E: Nie pozabijajcie się po drodze! - zaśmiała się El. Chodziło jej o schody. Siedziałaś jedząc naleśniki a po chwili zeszli chłopcy i skierowali się do wyjścia.
Lo: Marchewczeko, widzimy sie za tydzień wieczorem! - Lou pocałował El w usta.
Z: Kochanie widzimy sie w twoje urodzinki! - podszedł Zayn do Pezz i pocałował ją namiętnie.
Harry: Papa skarbie ty moje! - Harry wpił się w usta Harriet.
1D: Chodź tu {T.I.} się pożegnać! - krzyknęli i rzucili się w twoim kierunku. Wielki misiak - zaliczony.
Niall: {T.I.} siostrzyczko wszystko będzie ok, wyjaśnicie sobie to z Liam'em ale proszę daj mu szansę w piątek dobrze? - szepnął do ciebie Niall całując cię przy tym w czoło. 
T: Niall ja nie potrafię... - próbowałaś mu odpowiedzieć.
1D: My już lecimy paa El,Harr,Pezz oraz {T.I.}!!! - krzyknęli wychodząc. Tak naprawde nie byliście rodzeństwem z Niallerem ale uważaliście się za nie. 
El: Kochanie na pewno nie chcezsz tego wyjaśnić z Liam'em? - zapytała El.
T: Nie mamy sobie nic do powiedzenia... - odpowiedziałaś pełna smutku i żalu. 
P: Uwierz mi Bejb jednak warto porozmawiać. - odpowiedziała Perrie. - ja dziś jadę do studio do dziewczyn, Little Mix - powiedziała Perrie całując nas wszystkie i wyszła.
H: No ja dziś dziewczynki jadę do przjaciółki i nie będzie mnie całyyy dzień! - krzyknęła Harriet która wyslała nam buziaka w powietrze i ochalapała nas wiadrem wody - kocham was! - krzyknęła i uciekła. *No tak Śmingus-Dyngus* - pomyślałaś i wymyśliłas że pójdziesz niby do kuchni a potem oblejesz całą Elkę.
T: To ja wezmę te talerze  - uśmiechnęłas się i skierowałaś do kuchni. W kuchni umyłaś talerze i nalałaś wody do wiadra. El siedziała sobie spokojnie i tyłem do ciebie więc zrobilaś zaskoczenie. Podeszłaś na paluszkach do El i nagle... *CHLUP* cała woda na Elce!
T: HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA! - zaczęłaś się śmiać na fula i tarzać po ziemi.
E: Osz ty ja ci dam! - powiedziała El po czym oblała cie wodą. Zaczęłyście się gonić aż w końcu byłyście na polu. El zaczęła lać cię szlaufem aż ty przejęłaś inicjatywę i wrzuciłas ją do basenu. Po chwili przybiegły do was Pezz i Harr z którymi również się zaczęłyście chlapać. 
T: Co wy tu robicie? - zapytałaś zdziwiona po chwili.
Pezz&Harr: HAHAH! A nic! - zaśmiały się.
P: Ja jadę jednak za 30 minut! - śmiała się Pezz aż po chwili wybiegła z basenu jak szalona - przepraszam ale już lece! - krzyknęła i posłała buziaka. Pobiegła szybko na górę się przebrać i szłychać było tylko trzasnięcie drzwi. 
Harr: No kobitki ja też muszę iść, idę z Domi na koncert Demi - mrugnęła nam i poszła. 
T: Więc znów same... - powiedziałaś i zaczęłaś topić Elkę. Bawiłyście się tak dłuuuugo. Z basenu wyszłyście w końcu około 14. Godzinkę jeszcze poleżakowałyście na słońcu które w Angli nie jest częstym widokiem.
El: Masz już prezent dla Pezz? - zapytała El.
T: Nie a ty?
E: Ja też nie. Wiesz co? Leć się przebrać trzeba jej coś kupić - powiedziała El która pomogła ci wstać i poszłyście do domu. Poszłaś umyć włosy i wysuszyć. Ubralaś się w to i wyszłyście z El. Łaziłyście po sklepach nie wiedząc co kupić a równocześnie się śmiejąc. Dzięki niej i dziewczyną zapominałaś o bólu. A w sumie po prostu chował się, lecz gdy tylko miałaś sekundę dla siebie on ogarniał cię całą. 
T: Patrz jaki śliczny kapelusz! - krzyknęłas i wciągnęłaś Eleanour do sklepu, za rękaw swetra. 
T: Poproszę ten kapelusz - powiedziałaś do sprzedawczyni i podałaś jej kartę kredytową. Kapelusz
El: Perrie na pewno się spodoba, ona takie kocha! - krzyknęła radośnie Elka.
T: Wiem ale to nie wystarczy - skrzywiłas się - wiem chodźmy tam! Kupie jej kolczyki! - powiedziałaś wysilając się na dobry uśmiech.
E: Ooo! A ja jej kupię sweter i buty!
T: Dobra więc ruszamy! - zasmiałaś się i chwyciłaś El pod ramię. 
~sklep~
Po dłuższym namyśle ty kupujesz te kolczyki, a Eleanour kupuje Perrie taki sweter i buty http://allani.pl/zdjecie/776252. Po wykonanych zakupach poszłyście do domu. W domu była juz Harriet.
T: O Hej Harr jak na koncercie? - zapytałas wchodząc do domu.
H: A dobrze, co tam macie?  -zapytała ciekawsko.
E: Prezenty dla Pezz. - zachichotała Elka.
H: Ja też mam - powiedziała z duma Harriet.
T: Tak, a co masz? - zapytałaś. 
H: Hmmm... Czaderskie spodnie! - krzyknęła Harr uradowana i pokazala prezent przyjaciółką. Spodnie.
T: Są śliczne! - zawołałaś i pobiegłaś do siebie schować prezenty. Po schowaniu popatrzyłaś na zegarek, już była 19 więc zeszłaś na dół.
T: Co wy na jakiś, dolujący film? - zapytałaś schodzac ze schodów.
E: Dlaczego dołujący? - zapytała Elka.
T: Tak mi się powiedziało.. - powiedziałaś. Czułaś że łzy nabierają ci się w oczach, po chwili nie wytrzymałaś i się rozpłakałaś. 
H: Chodź do salonu, usiądziemy, włączymy muzykę i porozmawiamy dobrze? - zapytała Harriet obejmując cię i prowadząc do salonu. Grzecznie usiadłaś, wciąż płacząc.
H: ELKA! ZAPARZ TRZY HERBATY! - wydarła się Harriet a po chwili weszła do domu Perrie.
P: Hej dzewczyny, wróciłam! - zawołała.
H: ELKA! ZRÓB JEDNAK CZTERY! - jeszcze raz krzyknęła Harr a po chwili do pokoju weszła Perrie.
P: Jejku! Co jest? - podbiegła do ciebie zmartiowna. Usiadłyście we 4 i rozmawiałyście. Opowiedziałaś im wszystko łącznie z tym iż byłaś u Liam'a przytulając się z nim. Opowiedziałaś jak się czujesz, co czujesz. Mogłaś płakac do woli, tak też zrobiłaś. Dziewczyny doradzały ci żebyś może jednak z nim porozmawiała, dała mu wszystko wytłumaczyć. Na rozmowach zeszło wam 2 godziny i poczułaś się zmęczona.
T: Dziewczyny idę do siebie spac.
All: My też! 
P: Może jednak daj mu wszystko wyjaśnić - powiedziała ostatni raz Perrie, pożegnałyśmy się i pognałyśmy do swoich pokoi. W łóżku jeszcze rozmyślałaś nad tym co powiedziały dziewczyny. Wzięłaś pamiętnik.
*Pamiętnik*
Drogi pamiętniczku, nadal tęsknie za Liam'em. Dziewczyny mi doradzają abym mu pozwoliła wszystko wyjaśnić, i nie wiem czy na to pozwolić... Może dać mu szanse? Ale jest za wiele dowodów! Już nie wiem co myśleć... Jest mi tak ciężko, kocham go i tęsknie ale nie potrafię...Dziewczyny we wszystkim mi pomagają i pozwalają na jakiś czas stłumić okropne uczucie które mnie rozrywa od kilku poważnych dni... Kocham je... Niall też mi wiele pomaga jest ze mną. Mój kochamy braciszek! <3 
                                                                                                                      1.04.2013r. Mój pokój<3
*koniec*
To był dla ciebie ciężki i wyczerpujący dzień, więc wzięłaś szybką kąpiel i do łóżeczka.
~tydzień później~
Cały tydzień minął podobnie rozmowy,filmy, okropne uczucie... Dziś są urodzinki Perrie więc macie wiele do zrobienia, chcecie jej zrobić niespodzianke na plaży! Wszystko macie zaplanowane z 1D. Zayn zabiera Perrie do miasta i to na dłuuuugo na wiele aktracji, ma ją też zabrać na piknik i wyznać jej miłość największa... Tak chce się oświadczyć! Ale to na urodzinach!  Wstałaś z łóżka o dziwo z uśmiechem... *Ten uśmiech pewnie dlatego że zoabczę Liam'a, tęskniłam....* - pomyślałaś chociaż z nim nie byłaś. Poszłaś do łazienki się ogarnąć i ubrać dość luźnie, wybrałaś to i zeszlas na dół na śniadanie. 1D już było.
1D: {T.I.}!!!!!!!!!!!!!!! - krzyknęli uradowni i rzucili się na ciebie, lecz Liam się nie przytulił. Zawołałaś go gestem ręki i po chwili był jeden wielki misiak do którego się przyczyniły dziewczyny. 
T: Hej, gdzie Perrie? - zapytałas lekko zdziwiona.
E: Cii! Jeszcze śpi chodź pomóż nam zrobić urodzinowe płatki. - zachichotała Eleanour. Popędziłas z całym zespołem i dziewczynami robić śniadanie. Ubaw - nie mały. Wszyscy schowaliście się w jadalni a na stole położyliście śniadanie. Słyszeliście że Pezz już wstała.
P: Heeej wszystkim! - zawołała ospała. *Cisza... Hmm.. pójdę do jadalni* - pomyślała Pezz. Wchodząc do jadalni zobaczyła was wyskakujących zza stołu i krzyczących.
All: HAPPY BRITDAY PERRIE! - krzyknęliście, rzuciliście się na nią a potem pokazaliście śniadanie. Wszystko mniej więcej było w normie, jak za dawnych czasów gdy 1D było w domu. Tylko nadal z Liam'em nie było nic ok. Posłaliście po śniadaniu Pezz i Mulatka do miasta. On wiedział co ma robić, dobrze nastawić Perrie na urodziny a wy popędziliście na plażę wszystko użądzać. ~plaża~
T: No dobra to weźcie tam przyszykujcie lamipny puścimy je kiedy Zayn oświadczy się Pezz. - powiedziałaś do grupy. Musiał ktoś przejąć inicjatywę. Ty zajmowałaś się raczej szczegółami jak np. kwiaty, gdzie będą stały prezenty, stół, co na stole itp. Zdecydowaliście się na dania:
-pizza
-owoce morza
-lody
-shake
-alkohol
-orenżady i cole
-kawy
-herbaty
-smakołyki
-słodycze
I wiele podobnych. Cały dzień wam zszedł na w sumie na układniu wszystkiego. Imprezka zaczyna sę o 19.30 a była już 18 więc pozbieraliście się i poszliście do domku.
Lo: Dobra a teraz wszyscy do pokoi, się wykapać i przyszykować, jakby nigdy nic bo o 18.40 musimy wyruszyć. Pamietajcie jak przyjedzie tu Pezz o 19.00 ma nas tu nie być! - zażądał Lou i każdy poszedł do siebie. Wzięłaś długą kąpiel i ubrałaś się w to i zbiegłas na dół do reszty. Każdy był już gotowy. Elka wyglądała tak a Harriet tak.
1D: Wow wyglądcie wspaniale! - krzykneli.
Ty&El&Harr: Haha dziękujemy o to chodziło! - i zrobiłyście pozy modelek.
Lo: Taa modeleczki idziemy! - krzyknął Louis i wszyscy pojechaliście na plażę. Idealnie była 19 kiedy dojechaliście. Wszystko wyglądało pięknie o zachodzie słońca. Poszliście na swoje miejsca, to miała być niespodzianka


__________________________________________
No a więc to już część 10 ^^ Kochani nie poszło po mojej myśli i imagin się przedłuża do 11 części + 12 będzie bonusowa. Troszku tych części jednak jest >,< Mi osobiście średnio się podoba ten rozdział. No więc liczę na komentarze <3 Kocham, pozdrawiam.
Milena. xxxx

7 komentarzy:

  1. Extra dawaj nastepna <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest super. Czekam na następną część!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie ^^ *.* ~ Marchewka.♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, że ciężko piszę się pod presja ale cierp ciało coś chciało :D Za dobrze piszesz, dawaj 11cz. I następnego imagina z Harrym napisz, proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest cudny !!! <3 Za długi ?? Liczę , że dobijesz do 20 rozdz. Jesteś boska . Genialnie piszesz te Imaginy i szybko pisz następną część, bo nie mogę się doczekać !!

    OdpowiedzUsuń
  6. Suuuuper ! Czekam na następną część ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wiem że szkoła teraz i wgl ale daj nexta ;P

    OdpowiedzUsuń