czwartek, 4 kwietnia 2013

Imagin cz. 8


*oczami Nialla*
N: Bo? No mów.
H: Ja sie w niej zakochałem. - wszyscy stali jak sparaliżowani.
N: Nie mówisz tego serio. - zaśmiał sie Niall.
H: Całkiem serio Niall, przepraszam. - Harry wybiegł z domu, a reszta domowników, jak stała tak stała.
N: Ale... Czekajcie. Nie rozumiem, po co wy sie chowaliście? Zrozumiałbym, gdyby Harry sie tylko schował, ale wy? W ogóle, po co to wszystko było? Dla mnie to dziecinne.. O co chodzi?! - pytał wciąż Niall.
Z: To był Harrego pomysł. A dobrze wiesz, że on ma swoje pomysły, które tylko jego śmieszą.
N: To czemu wy też sie śmialiście?! - wciąż pytał Niall.
Li: Nie wiem jak inni, ale ja sie śmiałem z twojej miny. Najlepiej zostawmy już ten temat w spokoju, tu był pomysł Harrego, a go nieogarniesz.
N: No dobrze. - powiedział, ale nadal był zły na Harrego. *Przecież mógł mi to powiedzieć, a nie robic mi jakieś głupie żarty.* - pomyślał. Potem Niall poszedł się wykąpać i poszedł spać. 
*twoimi oczami*
~następnego dnia rano~ 
Wstałaś około godziny 9:00. Podeszłaś do szafy i wyciągnęłaś to (http://allani.pl/zestaw/729767). Potem poszłaś do łazienki i tam odbyłaś poranną toalete i też się przebrałaś w przygotowane rzeczy. Potem zawołała cie mama. Zeszłaś na dół do kuchni. 
Ty: Wołałaś mnie? - spytałaś.
M: Tak, pójdziesz do sklepu. Tu masz liste zakupów i pieniądze. - mama podała ci kartkę z pieniędzmi.
Ty: Na pewno masz wszystko zapisane? - spytałas by się upewnić.
M: Tak, jak coś to bede dzwonić.
Ty: Ok. - poszłaś do przedpokoju, ubrałaś buty i wyszłaś. Pogoda dopisywała i było cieplej niż przeważnie w Anglii bywa. Poszłaś do TESCO, bo tam miałaś najbliżej. Wzięłaś wózek i poszłaś szukać produktów. Gdy szukałaś przyprawy do kurczaka, usłyszałaś dźwięk telefonu. Nie patrząc kto dzwoni odebrałaś.
Ty: Czego zapomniałaś dopisac mamo?
N: Tu Niall, nie mama. - zaczął sie śmiać, a tobie zrobiło sie głupio.
Ty: Przepraszam, jestem w TESCO i myślałam że mama dzwoni, bo zapomniała czegoś dopisać do listy. Jak tam u ciebie skarbie?
N: Dobrze, jedziemy dzisiaj z chłopakami na plaże, jedziesz też?
Ty: Jak wróce do domu, to sie zapytam mamy i potem oddzwonie.
N: Dobrze, pa. Kocham cie.
Ty: Ja ciebie też. Papa. - rozłączyłaś sie i poszłaś dalej szukać produktów. Nagle podbiegła do ciebie jakaś dziewczyna, na oko 11 lat.
Dz: Ty jesteś (T.I.)?
Ty: Tak, a coś sie stało? - spytałaś zdziwiona.
Dz: Ty jesteś dziewczyną Nialla Horana, prawda?
Ty: Tak, a możesz szybciej mówić? Bardzo sie śpiesze.
Dz: Okej, moge autograf? - spytała. Cie zamurowało. Jakaś obca dziewczyna chce od ciebie autograf, bo jesteś z Niallem. No ale w końcu się zgodziłaś.
Ty: Okej, jak masz na imię?
Dz: Jessica. - dziewczyna się uśmiechnęła, podziękowała za autograf i poszła. Ty dalej kontynuowałaś zakupy. Nagle jakiś facet zaczął ci robić zdjęcia. Myślałaś że oszalejesz. Nie zwracałaś na to uwagi. Po wyszukanych wszystkich produktach, poszłaś do kasy i zapłaciłaś za zakupy. Potem wyszłaś ze sklepu i poszłaś do domu.
Ty: Wróciłaam! - zawołałaś z korytarza.
M: Dobrze, chodź z zakupami do kuchni. - powiedziała twoja mama.
Ty: Maaamoo.. - powiedziałaś przedużając.
M: Możesz. - powiedziała twoja mama bez zastanowienia.
Ty: Serio? To suuuper. Ale ty nie wiesz o co mi chodzi. Bo Niall do mnie zadzwonił że jadą z chłopakami na plaże i chcą mnie wziąć ze sobą.
M: No mówie, że możesz jechać. - powiedziała.
Ty: Dziękuje ci. Ide zadzwonić do Nialla, jeszcze raz dziękuje. - ucałowałaś ja w oba polika i poszłaś do pokoju. Zadzwoniłaś do niego, odebrał.
Ty: No witaj ponownie misiaku, mama się zgodziła, moge jechać.
N: To wspaniale. - ucieszył sie. - Jedziemy za 14:30, czyli za 3,5 godziny. Ja wpadne za chwile, bo musimy porozmawiać. - jego ton głosu z zabawnego zmienił sie na poważny.
Ty: A o czym? - przestraszyłaś się.
N: O Harrym. Kocham cie. Pa. - rozłączył sie. Zdziwił cie fakt, że chce on porozmawiać o Harrym. Ale nie przejmowałaś się tym. Poszłaś poszukać twój strój kąpielowy (http://allani.pl/zdjecie/911899), i wyszukałaś inne ciuchy (http://allani.pl/zestaw/720258). Usłyszałaś że ktoś puka do drzwi.
M: (T.I.), Niall przyszedł z kolegą! - zawołała.
Ty: Niech przyjdą do mnie! - krzyknęłaś. Wtem wszedł Niall, a za nim... Harry.
N: Dzień dobry. - dał ci buziaka.
Ty: Hej kochanie. - przytuliłaś go. Widziałaś że Harry posmutniał. *Chciał pogadać o Harrym, ale nie mówił że z nim przyjdzie, dziwne* - pomyślałaś.
H: Cześć. - powiedział oschle.
Ty: Hej. - przytuliłaś go. - Siadajcie na łóżko. Sorka za bałagan, ale szukałam stroju kąpielowego. Chcecie coś do picia?
H: Wode, jakbyś mogła.
N: Mi też bejb.
Ty: Okej, poczekajcie. - wyszłaś z pokoju i poszłaś do kuchni.
*oczami Nialla*
H: Ja nie dam rady Niall. - powiedział zdenerwowany.
N: Dasz, ja ci pomogę. Nie martw się.
H: Dobrze, dzięki za wsparcie.
N: No wiesz, w końcu to moja dziewczyna. - powiedział a ty weszłaś do pokoju. Podałaś im szklanki z wodą i usiadłaś na podłodze.
Ty: Słucham, Nialler. Chciałeś porozmawiać o Harrym, ale nie powiedziałeś że on przyjdzie z tobą.
N: No bo Harry w sumie musi z tobą pogadac, ale że on sie bał, to przyszedłem z nim.
Ty: Ale Harry, jesteśmy jak rodzeństwo, dobrze wiesz że możesz mi mówić o wszystkim.
H: No wiem, ale chodzi o to że... - zaczął mówić Harry.
__________________________________________________
Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale nauka itp. Znów nie napisałam go dobrze, ale sie cieszcie że jest. Widze że coraz mniej komentarzy pod imaginami. Teraz znów powraca szantaż +10 komentarzy - następna część. Kocham i pozdrawiam, 

Daniela. xxx

12 komentarzy: