poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Imagin cz. 10
*oczami Nialla*
*Żal mi było (T.I.), a poza ty prosiła mnie bym zachowywał sie normalnie. Nadal było mi smutno i źle że całowała sie z Harrym, ale cóż.* - myślał.
*twoimi oczami*
Ty: Dziękuje. - powiedziałaś szeptem do Nialla, gdy już wyswobodziłaś sie z ramion blondyna. Dalej jechaliście już w ciszy.
Półtorej godziny później dojechaliście na miejsce.
Li: Nareszcie. Kochani, bierzcie swoje rzeczy z bagażnika i idziemy na plaże! - rozkazał Liam. Tak jak powiedział, tak zrobiliście. Wyciągając torbe z bagażnika, poczułaś jak ktoś łapie cie za ramie. Był to Harry.
Ty: Czego chcesz? - powiedziałaś ze złością.
H: Ej... Wyluzuj. Zło piękności szkodzi. - powiedział z uśmiechem.
Li: Idziecie?! - zawołał Liam.
H: Za chwile. - powiedział a Liam poszedł w kierunku plaży.
Ty: Daruj. Musiałeś to zrobić? - kontynuowałaś. Byłaś coraz bardziej zła. Całej rozmowie przysłuchiwał sie Niall.
H: Niby co? - udawał że sie zdziwił.
Ty: Dobrze wiesz. Po co mnie całowałeś co? By skłócić mnie i Nialla? A ta kłótnia w samochodzie? Po co ci była?
H: Chciałem pogadać zwyczajnie z tobą. A ten pocałunek? Chciałem żebyś w końcu zauważyła że nie powinnaś być z tym frajerem tylko ze mną.
Ty: Niall nie jest frajerem! I jest twoim przyjacielem, razem jesteście w zespole! - broniłaś Nialla.
N: Czyli to ty Harry. - powiedział Niall, a wy podskoczyliście jakbyście ujżeli ducha. - To ty pocałowałeś (T.I.). Czemu to zrobiłeś? - kontynuował.
H: Bo to ja powinienem być z (T.I.), a nie ty! - wskazał na niego palcem.
N: Harry, uspokój sie. Mogłeś mi powiedzieć wcześniej, a nie wczoraj wieczorem. - uspokajał Niall Harrego.
Ty: Harry... Ale czemu chciałeś bym odeszła do Nialla?
H: Bo ja cie kocham i wiem że byłbym lepszym chłopakiem niż Niall.
Ty: Nie mówie że nie byłbyś co nie znaczy że Niall jest złym chłopakiem, ale ja już wybrałam. Mówie ci że znajdziesz jeszcze kogoś. Na plaży roi sie od dziewczyn.
H: Masz racje. Nie potrzebnie was skłóciłem. To ja bede szedł, wy też już chodźcie, bo inni pewnie sie niecierpliwią.
N: Za chwile dojdziemy do was. Idź już. - Harry poszedł na plaże a wy nadal streczyliście na parkingu.
Ty: Chodźmy już co? - powiedziałaś ze swoim usmiechem nr 5.
N: Okej. - ruszyliście i poczułaś jak Niall łapie cie za ręke. Lekko zadrżałaś. - Jeśli chcesz, to wezme ręke. - powiedział niepewnie.
Ty: Nie, możesz trzymać. - uśmiechnęłaś sie sama do siebie.
N: Przepraszam. Nie wiedziałem że to Harry cie pocałował. Wybaczysz mi? - miał mine jak kot ze Shreka.
Ty: Pewnie, kochanie. W sumie to miałam o to samo zapytać, bo to przecież ja tak jakby cie zdradziłam, chociaż to Harry mnie pocałował.
N: Oczywiście że ci wybaczam. - powiedział to i pocałował cie namiętnie. *Jak mi tego brakowało.* - pomyślałaś. Niechętnie oderwałaś sie od Nialla i poszliście dalej, szukając reszty. Zauważyłaś jak czwórka chłopaków gra w siatkówke. Poznałaś ich od razu, więc poszliście w ich kierunku. Gdy przyszliście dzieczyny leżały na ręcznikach, więc rozłożyłaś swój tuż obok Danielle.
Dan: Czemu was tak długo nie było? -spytała zaciekawiona.
Ty: Rozmawialiśmy o naszej kłótni.
Dan: Jakiej kłótni?
Ty: No bo Harry sie we mnie zakochał i przyszedł razem z Niallem dzisiaj rano do mnie by mi o tym powiedzieć, a jak Niall poszedł do łazienki to Harry mnie pocałował i Nialler jak wrócił do pokoju to nas zobaczył. - powiedziałaś z nutą smutku w głosie. - To dlatego była mała sprzeczka w aucie. Ale wszystko sobie wyjaśniliśmy i już jest okej. - powiedziałaś, ściągając z siebie ciuchy i zostając w samym stroju kąpielowym.
Ty: Nialler bejb, posmarujesz mi plecy kremem? - spytałaś chłopaka.
N: I wszystko inne też moge posmarować. - powiedział i zabrał sie do wykonania czynności o którą go poprosiłaś.
Ty: Dziękuje. - powiedziałaś gdy skończył. - Reszte ciała sama sobie posmaruje.
N: Dobrze, ja ide grać z chłopakami. Idziesz też?
Ty: Okej, ale jak sie wysmaruje całkiem kremem. - zaśmiałaś sie.
N: To czekamy. - poszedł do chłopaków. Gdy nasmarowałaś sie kremem pobiegłaś do chłopców.
Ty: Już jestem, możemy grać.
Li: Ok. Ja jestem z Lou i Harrym a ty z Niallem i Zaynem. Pasuje?
N: Mi jak najbardziej. - powiedział radośnie.
Ty: To zaczynajmy. - no i gra sie rozpoczęła. Podczas gry dużo się na śmialiście, szczególnie z Nialla nieudanych serwów. Wasza drużyna wygrała, a to dzięki tobie, bo chłopakom nie szło za dobrze. Po skończonej grze, poszliście do dziewczyn. Dan czytała jakąś książke a Perrie leżała plackiem.
Li: (T.I.) jest chyba nie liczną z dziewczyn, które wolą grać w siatkówke na plaży niż leżeć plackiem. Też byście mogły z nami pograć.
Dan: Nie miałam ochoty, czytam ciekawą książke.
Pezz: Nie chciało mi sie.
H: Kto idzie ze mną do wody? Popływałbym sobie.
Lou&Li&N: Ja ide! - zawołali.
H: A wy dziewczyny? - spytał.
Ty: Ja zostaje.
Dan: Ja też.
Per: Ja moge iść z wami. - wstała i poszła w kierunku morza.
H: A ty Zayn?
Z: Dobrze wiesz, że ja sie boje wody.
H: Okej, jak chcesz. - poszedł w kierunku morza. Ty wzięłaś swoją MP4, włozyłaś słuchawki w uszy, włączyłaś swoją ulubioną piosenke na fulla i położyłaś sie na ręczniku. Leżałaś już około pół godziny, więc postanowiłaś coś zjeść. Chłopcy i Pezz nadal byli w wodzie. Nagle coś przykuło twoją uwage. Zobaczyłaś jak Pezz dziwnie sie zachowuje przy Harrym, tak jakby chciała go poderwać.
Ty: Zayn, patrz. - wskazałaś na Pezz, która właśnie pocałowała Harrego. Zayn sie wkurzył, wstał i poszedł w kierunku Perrie. Ty pobiegłaś za nim.
Ty: Zayn, uspokój sie. - mówiłaś ale on nie reagował. - Zayn, słyszysz mnie? - dalej nic. - No Zayn do cholery! Odezwij sie! - krzyknęłaś.
Z: Odwal sie ode mnie. - powiedział i gdy był przy morzu, znów Perrie pocałowała Harrego. Zayn już nie wytrzymał. Wszedł do wody i zaczął sie wydzierać.
Z: Ty wredna szmato! Jak mogłaś?! Ja cie kochałem, a ty mi robisz takie coś?
Per: Ale to nie tak jak myślisz?
Z: A jak?! I może powiesz mi jeszcze że to on zaczął co? Wszystko widziałem. Pewnie wielu takich jak ja miałaś co? A z resztą, mnie to nie obchodzi. Z nami koniec!
Per: Ale... - powiedziała załamana.
Z: Przepraszam Perrie, ale to koniec. - powiedział i poszedł do Danielle.
Per: Co za frajer! W dupie go mam, niech... A z resztą. I tak go nie kochałam. - powiedziała sama do siebie. - Papa Harry, do zobaczenia. - powiedziała znów ale tym razem piszczącym głosikiem.
H: Chyba do zobaczenia nigdy, ty mała wredna egoistko. Nie chce cie znać. Sama mnie zmuszałaś do pocałunków. Odczep sie od nas.
Per: Hahahaha... Chciałbyś, żebym się odczepiła co? O tym, możesz tylko pomażyć. Pa skarbie. - przesłała mu buziaka i poszła po swoje rzeczy. Zaraz potem poszła do domu.
Li: No nic chłopcy, pora wracać.
H: Wracajmy już. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień.
Ty: Zgodze sie z tobą Harry, wracajmy. Strasznie zgłodniałam.
N: Ja też. - powiedział i zaczęliście się śmiać. Po zabraniu wszystkich rzeczy z plaży, udaliście sie do samochodu. Wpakowaliście rzeczy do bagażnika i ruszyliście do domu.
_____________________________________________________________
Hej, haj, heloł..^^ Powróciłam :D Wiem że z tego powodu sie cieszycie xD Co to tej częsci, to nie jestem z niej zadowolona. + Nie że nie lubie Perrie, bo ją kocham, ale tak jakoś padło, że zrobiłam z niej łamaczke serc xD Ogólnie u mnie źle, jestem przeziębiona.. ;c Ale w końcu coś napisałam, bo wiedziałam że bedziecie złe o to że nic nie pisze. Chce zrobić jeszcze jeden może dwa rozdziały i kończe, bo męcze sie z tym opowiadaniem. Ale sie rozpisałam.. Uff.. To na tyle. Kocham i pozdrawiam,
Daniela. xxx
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No ja chce więcej plooooooooseee
OdpowiedzUsuńSzkoda Zayna ;C Pisz dalej, pisz ;D
OdpowiedzUsuńMasz racje... Kiedy dalsza część? ;D
UsuńDalej plosem :3
OdpowiedzUsuń